Strona:Jerzy Szarecki - Groźny kapitan.pdf/130

Ta strona została skorygowana.

i utrzymuje stosunki miłosne z każdym mężczyzną, który się jej podoba. Fama głosi również, że niemal wszyscy mężczyźni na kuli ziemskiej podobają jej się szalenie. Dolores zaprzecza kategorycznie, i ja również temu nie wierzę. Opinja taka mogła się ustalić z powodu nadmiernej żywości jej charakteru. Chciałbym się jednak upewnić, że niedowiarstwo moje co do tych plotek jest uzasadnione. Jurku, jesteś przystojnym mężczyzną, nie spotkałem jeszcze kobiety, którejbyś się nie podobał. Chcę przy twojej pomocy wypróbować moją narzeczoną. Gdy „Lisboa“ odpłynie, pójdź do Dolores z ukłonem ode mnie i z bukietem kwiatów. Przez miesiąc mojej nieobecności staraj się usilnie o jej względy, ale... rozumiesz, Jurek, że nie możesz posunąć się za daleko — polegam na tobie, jako na najlepszym swym przyjacielu. Jeżeli Dolores pozostanie względem ciebie obojętna, to wyjdzie z próby zwycięsko, i palnę w pysk każdego, kto ośmieli się puszczać o niej te niecne plotki. No, i... ożenię się oczywiście.
Orecki spojrzał uważnie na Pawła.
— A gdyby... gdyby próba wypadła niepomyślnie?
Paweł spochmurniał.
— Ożenię się z nią mimo wszystko. Kocham ją zbyt silnie, bym mógł się jej wyrzec.
Przeraźliwy świst rozdarł upalną, leniwą ciszę tropikalnego dnia. „Lisboa“ szykowała się do odpłynięcia.
Dłonie przyjaciół złączyły się w długi, serdeczny uścisk, przerywany rumorem łańcuchów kotwic „Lisboa“, wyszarpywanych braszpilem z piasku dna Madeiry.