Strona:Jerzy Szarecki - Groźny kapitan.pdf/135

Ta strona została skorygowana.

twarz w dłoniach. Pierś jego wstrząsało łkanie. A gdy Orecki położył mu rękę na ramieniu, Paweł podniósł na przyjaciela oczy, pełne łez, i rzekł przerywanym od płaczu głosem:
— Pal djabli Dolores! Nie rozstaniemy się nigdy! Wolę wiernego przyjaciela od niewiernej kochanki.




Porucznicy Jerzy Orecki i Paweł Łuszczyński pływają teraz razem na dwukominowym parowcu „Princessa Maria“. Paweł pełni tam służbę oficera wachtowego na miejscu porucznika Oliveiry, który utopił się podczas burzy przy brzegach skalistej wyspy Deserto Grando.
I zawsze, gdy „Princessa Maria“ w drodze z Europy do Ameryki mija wyspę Madeirę, przyjaciele stoją na pokładzie i, złączywszy dłonie w mocny, serdeczny uścisk, kierują wzrok na biały, w powodzi zieleni tonący Funchal, gdzie znajduje się mała, kręta uliczka Joao Tavira, i myślą o przyjaźni, która jest silniejsza i potężniejsza niż miłość.