Strona:Jerzy Szarecki - Groźny kapitan.pdf/146

Ta strona została skorygowana.

— Wrak[1] — rzekł komendant — nieoznaczony na mapie. Wrak. Gdyby nie zmienił pan kursu, wpakowalibyśmy się na niego, i niebawem w miejscu tem zamiast jednego byłyby dwa wraki. Jakżeż pan przeczuł, że na kursie jest wrak?
Porucznik milczał.
— W każdym bądź razie — rzekł kapitan — dziękuję panu za uratowanie załogi i statku. Uścisnął dłoń oficera i odszedł.
Porucznik wrócił do swoich obliczeń. Lampa naftowa rzuca migotliwe światło na mapę. Oficer siedzi nad kartką papieru i mruczy:
— Log wykazuje 635 mil. Dobrze. Dewiacja pięć West. Deklinacja......
Z pokładu co pół minuty dolatuje żałosne wycie syreny. Mgła, Statek płynie we mgle w nieznaną dal.



  1. Wrak — zatopiony statek.