szych przyjaciół, mieliśmy braci w Rossyanach. Wśród zaciętej walki, wśród przerażającego huku dział, z trudnością mógł się głos powstającego bratniego narodu przedrzeć do was: teraz, pod kirem żałoby, w głuchej ujarzmionego ludu ciszy, głos ten wznoszący się w chwilach swobody i działania, ponawianem w sercach waszych echem, da się wam lepiej rozpoznać. Przypominają go wam tułacze Polskiego narodu, co uchodząc przed niewolą, po świecie się rozbiegli i stali się przestrogą dla ludów, braterską zawiścią rozdwojonych.
Paryż, 1832 roku.
Pytany Hillel, na czem wasza zasadza się wiara, i czego potrzeba do jej zachowania? odpowiedział: „robić jedynie to, cobyście chcieli aby dla was robiono.“
Obrócone są wasze oczy, wasze uczucia do ziemi przodków waszych, do ziemi Abrahama i Dawida; chcielibyście ją odzyskać, do niej powrócić i w niej niepodlegle panować; pragnęlibyście aby wam do tego kto dopomógł, aby wam wszyscy pomogli. Polacy, między którymi na ziemi ich mnogiem plemieniem mieszkacie, chętnieby wam do tego pomogli, gdyby to od nich zależało; pomogą, skoro się im pora nadarzy.
Dzieci Izraela! Widzicie dzisiaj niedolę Polaków. Na podobieństwo wasze, wyparci ze swego kraju, pomiędzy obcemi narodami, na cudzych ziemiach. tułają się; ich