i mimo mnie... co... ha! na piorun zemsty mojej! ty Joanno! ty przeciw nam! tego byłbym nigdy nie myślał!... to boli!...
O! raczże zważyć baronie...
Odejdź ztąd!... na wszystko, co masz drogiego! błagam cię odejdź ztąd — jeżeli cień jego wywleczesz z ciemnicy Tower, zgubisz mnie — on mi nigdy nie przebaczy — piekło i niebo poruszy przeciw mnie...
Kocham zarówno jego, jak ciebie, kuzynie.
Odkądże mnie kuzynem nazywa... dotąd Sejmourów uważają za nową szlachtę!...
Admirał i Somerset obaj godni, szlachetni — obaj kraju filarami — gdy jeden runie — drugi będzie sam!
O przeklęta! dobrze, że milczeć nie umiesz!...
On ci przebaczy — ja go przejednam — ja złączę wasze dłonie braterskie na nowo — na siłę i pociechę Anglii!...
Przenigdy! przestań płocha marzycielko!...
Jego dobroci dla mnie, pieszczot jeszcze w dzieciństwie doznanych nigdy niezapomnę! on — jedyną podporą biednego ludu!
Co za wysoko głowę podnosi!
Zważ Panie! że on jedyną wolnej myśli tarczą i obroną — nieprześladuje niczyjej religii a naszej broni... wreszcie! o Panie! rodzina to rzecz święta — na religii oparta!
Przesądy! i przesądy! namnożyliście ich tyle waszemi dysputami, że się niemi, jak pajęczyną w polu omotałem... a tak! brat mój, to twój teolog ale nie na protektora!... przesądy mówię! (tupie nogą) Dość o tem!...