sprawę następstwa tronu — mówiłem ci o siostrach moich — i stosunku do mnie.
Co do księżniczki Maryi, pragnąłem ostrzedz cię królu — że w razie jej następstwa runie religia nasza — stosy i inkwizycye zastąpią tolerancyę twoją... oko Karola piątego patrzy daleko i jest niebezpieczne.
A — ta myśl właśnie jest zmorą moją — bliższą Elżbieta byłaby mego serca — to zasługa Joanny Grey, ona tę siostrę zbliżyła ze mną.
Czy wolno uwagę króla mego zwrócić na księcia Northumberland? wpływ jego na ciebie najjaśniejszy Panie, jest większy jak mniemasz — jak wiesz nawet — potęga jego rozrasta się zbyt szeroko.
O tem nie mówmy — cenię każde słowo twoje — ale on prawą ręką moją, bez niego dzień jeden bym się nieoparł nieprzyjaciołom. —
Jakim?
Mam ich więcej niż sądzisz!
A śmierć Sejmourów ci nie dokucza? co mi mówiłeś niedawno?...
O! tak! tak — ale za późno i nie byli bez winy — zmuszono mnie prawie!... o tem więcej nie będziemy mówić — — taka wola nasza.
Dobrego zdrowia Jego królewskiej Mości — miałem jeszcze jeden wniosek przedłożyć — teologia zabrała nam całe rano, a to rzecz wielkiej wagi — katedry w Oxford i Cambridge dotąd nie obsadzone — proponuję na pierwszą Bulingera — na drugą sądzę, że Bücer winien być powołany — życie i prace ich najwymowniej mówią za niemi!