Jestem — królową — a! czy śnię czy czuwam?...
Jam jeszcze dzieckiem i patrzę na życie
Jak na tajemnic księgę w pół otwartą —
W sieroctwie żyłam — byłam przedawaną
Tym, co narzędziem mieli mnie, swych celów,
A jednak — w księdze życia jam przeczuła
Prawdę — co gwiazdą mą będzie do końca!...
Dziś mi koronę wtłoczyli na głowę,
O! wieniec cierni! o kielich goryczy!
Odwróć go stwórco od ust nieszczęśliwych...
Bradgate!... swobodo dziewicza w drzew cieniu!...
Kto mi cię wróci? o! żegnaj na zawsze!
A! czy mi ludzkość te chwile policzy,
Co jej oddaję!... ach! jakżeż mi smutno!...
A jednak winnam dopełnić ofiary —
W me imię szumią dziś w polu sztandary —
I zaślubiłam się z moim narodem!
Dochowam wiary — w piekło pójdę przodem!...
Rozumie — z sercem zostań w równowadze —
A mą bussolą sztuka roztropności,
Co wszędzie czuwa!... i wola niezłomna!...
Ty biblio! będziesz moim przewodnikiem,
A ty Platonie... głowy mej doradcą...
Tak! ciebie pierwszym mianuję ministrem!
Co dobre — piękne, szlachetne, prawdziwe,
To — niech zakwitnie pod mem panowaniem!
O ideale! urzeczywistnianiem
Twojem na zemi[1] — odtąd moje życie!
I wszystkich braci — w ludzkości akordzie
Świętym zestroić, jak w arfy harmoniach!..
Złe dobrem zabić! bo złe — brakiem dobra,
Jak ciemność — światła brakiem... rzuć promienie,
A ciemność znikła na czas i przestrzenie!...
Chryste! bez ciebie daj nie stawić kroku!
I nie podpisać krwawego wyroku...
Niewinność tylko — gdzie skryta, wyśledzić,
I czujność katów — moralnych... wyprzedzić!
A miłość moją będzie doradczynią —
- ↑ Błąd w druku; powinno być – ziemi.