Tym dobrze czynić, co mi źle uczynią —
To — rządów moich, hasłem niechaj będzie,
Ty! coś dał władzę... dopomóż mi wszędzie!...
Joanno! biada! straszna wieść na skrzydłach
Potwornych rośnie! ojciec mój pobity!
Za głowę jego chcą płacić!... o biada!
Wieś za wsią — miasto za miastem przepada —
Idą na Londyn — Joanno! koronę
Na głowę włóż!... płonie moje czoło!...
Jak piekło!... ja ich pobiję! ja — królem!
Włóż tę koronę, której nie udźwigniesz,
Ja będę wielkim królem! nieśmiertelnym!...
Na tom się rodził!... o! ja będę dzielnym!
Daj koronę!... daj użyć mi tej chwili błogiej!...
A głowę Maryi Tudor rzucę ci pod nogi!...
Użyć!... ach nie to panujących celem!...
Biada mi! jakże chętnie bym oddała,
Lecz głos sumienia silniejszy odemnie
Przenigdy — tego nie da mi uczynić!
Myślisz, że Guilford złamie się i pognie!
Twoich zapałów znam słomiane ognie!
Znam twą gwałtowność i brak wytrwałości!
Nie! nie! nie mogę... choć padnę ofiarą!...
Więc bywaj zdrowa! od łoża i stołu
Odpycham ciebie! idę — precz mi z oczu!...
Guilford!...
A! znienawidzę... jak kochałem ciebie!
Gdy w chwili głównej marzeń moich blasku
Ty mi na drodze stajesz! o przeklęta!
Dziecinna — głupia! jesteś, by dopełnić,
Czego dopełnić trzeba — ja! ja! królem!