Strona:Joanna Grey.djvu/112

Ta strona została uwierzytelniona.

Do was z godnością niech zginę przykuta —
Duszą mą — prędzej — uwolńcie niebiosy!

(odchodzi wsparta na ramieniu Clintona).




Zmiana. Plac w Londynie — Marya Tudor i Elżbieta zsiadają z koni — przechodzą pod eskortą wojska — z Simonem Renard wśród tłumu, który woła:

Niech żyje królowa!

RENARD.

Do Tower radzę udać się królowej.

MARYA TUDOR.

Tu! do pałacu St. James — nie potrzebuję zasłony Tower — stoję na mojem prawie i depczę po nich! — pośpiech potrzebny! działać, działać — —

RENARD.

Hrabia Arundel, Pembrok, Cecyl po naszej stronie — prąd rwie wszystkich ku nam — Joanna zrzekła się korony. —

MARYA TUDOR.

To nie dość — Northumberland żywy. —

NORTHUMBERLAND.
(wpada zmięszany i klękając w górę wyrzuca kapelusz).

Niech żyje Marya Tudor! i wiara katolicka! łaski! łaski!!
Daruj mi życie i mienie. —

MARYA TUDOR.

Dziś dzień sprawiedliwości — do Tower! sąd doraźny...

(żołnierze biorą księcia Northumberland, który drżąc cały woła)

Łaski! mam ważne odkrycia...!

(wyprowadzają go — Marya Tudor i Elżbieta zbliżają się ku scenie).


MARYA TUDOR.

Co byś zrobiła z tą zwiędłą królową,
Której korona, jak na zwisłym kwiecie,
Cięży ku ziemi?

ELŻBIETA.

To pobożne dziecię,
Ale na drodze serce rozumowi
Stanęło — więc bym, jak sercu jej trzeba,