oddał w obrazie przerażającym sędziwej Elżbiety skonać nie mogącej!) Ale wiemy także, że Marya Sztuart nie była niestety bez ciężkiej winy, (co ją nawet czyni dramatyczniejszą), równie że zdała się brać udaiał w ruchach swej sprawy, a tem samem upadku Elżbiety dotyczących, znaną równie duma z jaką występywała, dając nieraz uczuć Elżbiecie pochodzenie jej mniemane, słusznie czy niesłusznie. Sądzimy, że niesłusznie — więc tem boleśniejsze. A gdzież autor współczesny czy późniejszy, katolik czy protestant, któryby jakikolwiek pyłek dostrzegł na szkarłacie tej róży skromności, jaką w zaciszu kwitła, ciągłą ofiarą egoizmu ludzkiego, od kolebki — do stosu Joanna Grey!? Czy wszyscy harmonijnie nie zestrajają się w obec Jej pamięci i życia w jeden hymn uwielbienia? Joanna po dziewięciu dniach zmuszonego panowania, cofnęła się do prywatnego życia w Chelsea — ztamtąd do Tower powleczona! Nie ma więc rymu dla tych dwóch zbrodni, ani ofiar — obie są zbrodniami i ofiarami. Ale Marya Sztuart Magdaleną z okrucieństwem ukaraną, a Joanna męczennicą i białą gołąbką, której losów zagadka w ręku Tego — co wie wszystko!
Wrocław, 8. Stycznia 1875.
Strona:Joanna Grey.djvu/139
Ta strona została uwierzytelniona.
Koniec.