Strona:John Galsworthy - Święty.pdf/316

Ta strona została przepisana.

dwu, do Edwarda i do Jimmy‘ego? — Odsunęła lustro i ujęła pióro.
„Mój drogi Jimmy“ pisała. „Będzie lepiej dla nas obojga, jeżeli udzielę Ci na jakiś czas urlopu. Nie przychodź do mnie, dopóki Ci nie napiszę. Bardzo mi przykro, że Ci dziś w nocy sprawiłam tyle kłopotu. Zabaw się i wypocznij porządnie; i nie mart się.

„Twoja“

Właśnie, gdy kończyła pisać „Twoja“, łza upadła na papier, musiała więc podrzeć arkusik i wszystko zacząć na nowo. Tym razem napisała do końca „Twoja Leila“.
— Muszę wysłać list odrazu — pomyślała, — w przeciwnym razie może go nie otrzymać jutro. Nie wytrzymałabym czegoś podobnego poraź drugi. — Pobiegła śpiesznie na dół i wrzuciła list do skrzynki. Noc pachniała kwiatami; wróciła szybko do mieszkania i położyła się. Przez długie godziny nie mogła zasnąć; rzucała się w łóżku i patrzyła w ciemność szeroko otwartemi oczyma.