Strona:John Galsworthy - Posiadacz.pdf/109

Ta strona została przepisana.

Anny. Po wyjęciu, z nieposzlakowanej bieli wnętrza atlasowego pudla do wstążek, siwych, płaskich loczków, stanowiących insygnja osobistego dostojeństwa noszącej je, podawała je swojej pani i dyskretnie odwracała się od niej.
Codziennie też wzywane były ciotki — Jula i Hester — i proszone o udzielanie wiadomości o zdrowiu brata Tyma? o tem, co słychać u Mikołaja? Czy drogiej Junie udało się uzyskać od dziadka skrócenie okresu narzeczeństwa wobec tego, że Bosinney buduje teraz dom dla Soamesa? Czy żona młodego Rogera naprawdę „spodziewa się“? Jaki był przebieg operacji, której poddał się kochany Archie? Co Swithin zrobił z tym pustym domem na Wigmore Street, którego dzierżawca zaprzepaścił całe jego pieniądze i w dodatku tak fatalnie się z nim obszedł? Nadewszystko jednak pragnęła ciotka Anna dowiedzieć się szczegółów o Soamesie — czy Irena w dalszym ciągu... w dalszym ciągu upiera się przy żądaniu oddzielnej sypialni?...
Co rano wysłuchiwała też Smither oznajmienia:
— Zejdę dzisiaj po śniadaniu na dół, około drugiej. Myślę, że będziesz musiała mi być pomocną, moja Smither, po tak długiem leżeniu w łóżku!
Pani Small nie zadowolniła się jednak opowiedzeniem o budowie domu ciotce Annie tylko. Zkolei powierzyła tę tajemnicę — pod warunkiem najściślejszego dochowania sekretu — pani Mikołajowej, która zwróciła się do Winifredy Dartie celem sprawdzenia, czy wiadomość ta jest prawdziwa; Winifreda, jako rodzona siostra Soamesa, musi wszak najlepiej wiedzieć o tem. Przez nią już najprostszą drogą dostała się wiadomość do Jamesa. Usłyszana nowina niezmiernie go wzburzyła.
— Nikt mi o niczem nie mówił — oburzył się, i, zamiast iść do Soamesa, którego mrukliwości trochę się obawiał, uzbroił się w parasol i poszedł do Tyma.