Strona:John Galsworthy - Posiadacz.pdf/380

Ta strona została przepisana.

Treść nieskomplikowana. Przekazanie synowi dwudziestu tysięcy funtów. „Co się tyczy reszty mojego majątku, własności nieruchomej czy w jakiejkolwiek postaci, gotowizny, czy też udziałów w przedsiębiorstwach — od których dochody, renty, dywidendy czy procenty wypłacane być mają mojej wnuczce, Junie Forsytównie, lub też wyznaczonym jej kuratorom czy pełnomocnikom do jej dowolnego dożywotniego rozporządzania i użytkowania i t. d. i t. d.... zaś po jej śmierci ma być wyżej wymieniona jej scheda-ziemia, budynki, udziały, prawa, gotowizna, papiery wartościowe, akcje, weksle i wszystko co się ich tyczy — przekazana osobie, czy osobom, jednej lub kilku, do użytkowania i rozporządzania się nią wogóle w taki pod wszelkiemi względami sposób, jak to wzmiankowana Juna Forsytówna, niezależnie od jej zamążpójścia, w ostatniej swojej woli czy testamencie, czy w rozporządzeniu listownem, mającem charakter testamentu czy testamentowego rozporządzenia, podpisanych i opublikowanych w sposób legalny, bezpośrednio wszkaże czy przekaże czy też rozporządzi się. W braku... Z tem wszelako zastrzeżeniem...“ i tak dalej na siedmiu arkuszach ścisłym, prawniczym językiem.
Testament ten ułożony został przez Jolyona w dobie największego rozkwitu jego interesów. Przewidział on w nim wszelkie możliwości.
Testator siedział długo, odczytując uważnie ostatnią swoją wolę, wreszcie wyjął półarkusza papieru z półki i nakreślił na nim dłuższą notatkę ołówkiem, poczem, schowawszy testament, kazał sprowadzić dorożkę i pojechał do biur panów Paramora i Herringa w Lincoln’s Inn Fields. Jack Herring nie żył już, ale bratanek jego stał wciąż jeszcze na czele firmy i z nim właśnie przesiedział stary Jolyon, zamknięty w prywatnym jego gabinecie, dobre półgodziny.