Strona:John Galsworthy - Powszechne braterstwo.djvu/71

Ta strona została przepisana.

nie na niebezpieczeństwo innych, prócz siebie, jest niemoralne.
Pod ochroną okien wystawowych w sklepach, omnibusów, przechodniów oraz innych przypadkowych osłon, Hilary śledził oboje aż do stromej ulicy Campden Hill. Niebawem wszakże musiał się zatrzymać, gdyż, odwracając przypadkowo wzrok od Hughs’a, spostrzegł, że mała modelka zawróciła i dążyła ponownie tylko co przebytą drogą. Posiadając bystrą przytomność umysłu w sprawach czysto zewnętrznej natury, Hilary wskoczył do przejeżdżającego omnibusu i ujrzał, że mała zatrzymała się przed sklepem z obrazami. Wnosząc z wyrazu jej twarzy i z cacego zachowania, nie miała widocznie pojęcia, że ją ktoś śledzi; stała w niedbałej postawie wpatrzona w niemym podziwie w dobrze znany obraz. Hilary często zapytywał siebie ze zdumieniem, komu mógł obraz taki się podobać — teraz wiedział. Najwidoczniej oddziaływał głęboko na estetyczny zmysł młodej dziewczyny.
W chwili, gdy nasunęła mu się ta uwaga, spostrzegł Hughs’a, stojącego przed piwiarnią. Ciemna twarz jego miała wyraz przygnębiony i ponury człowieka, który cierpi. W Hilarym odezwało się, jakby współczucie dla niego.
Omnibus podskoczył, ruszając z miejsca, i Hilary omal nie usiadł eleganckim ruchem na kolanach jakiejś pani. Okazało się, że były to kolana pani Tallents Smallpeace, która powitała go uprzejmym, spokojnym uśmiechem i usunęła się, by mu zrobić miejsce.
— Bratowa pana była właśnie u mnie. Jaka ona miła i kochana... tak się wszystkiem interesuje. Namawiałam ją, żeby poszła ze mną na moje zebranie.
Zdejmując kapelusz, Hilary zmarszczył czoło. Wrodzona rycerskość nie dopisała mu tym razem.
— Ach, tak! Pani wybaczy! — i wysiadł.
Pani Tallents Smallpeace powiodła wzrokiem za nim, a potem rozejrzała się dokoła omnibusu. Hilary zachował się, jak mężczyzna, który dążył na schadzkę i, wsiadłszy do omnibusu, ujrzał własną ciotkę, siedzącą obok pani swoich myśli. Nie spostrzegła jednak nikogo, kto mógłby usprawiedliwić to przypuszczenie i pomyślała, że Hilary jest jednak „bardzo zajmujący“. Nagle jej zimne bystre oczy padły na postać przechadzającej się małej modelki.
„Oho!“ pomyślała. A więc to tak! Jakie to interesujące.