Strona:John Galsworthy - Powszechne braterstwo.djvu/78

Ta strona została przepisana.

roli widza, rozgniewał się. Z zegarkiem w ręku podszedł do najstarszej sprzedawczyni.
— Jeżeli w ciągu minuty, — rzekł, — nikt nie obsłuży tej młodej panienki, poskarżę się osobiście panu Thorn’owi.
Zanim skazówka zegarka zdążyła wykonać cały swój obieg, już jedna z panien sklepowych stała przy modelce. Hilary widział, jak zdejmuje jej trzewik i, nagłym porywem kierowany, stanął miedzy młodą dziewczyną a sprzedawczynią; przyczem zapomniał się tak dalece, że, wbrew wrodzonej delikatności, utkwił wzrok w nogach małej modelki. Uczucie niepokoju fizycznego, jakie ogarnęło go zrazu, zamieniło się w rodzaj bólu, który mu ścisnął serce. Ta bronzowa, brudna pończocha była taka pocerowana, że, zamiast tkaniny, widać było prawie tylko same cery i jeden duży palec oraz dwie białe plamki samej nogi, w miejscu, gdzie nitki pękły.
Mała modelka poruszała niespokojnie palcem — miała widocznie nadzieję, że się nie wysunie — wreszcie przykryła go spódnicą. Hilary obrócił się szybko; a gdy skierował znów wzrok w tę stronę, spojrzał nie na modelkę lecz na damę, której przymierzano buciki.
Wyraz jej twarzy zmienił się; nie był ironicznie rozbawiony, lecz ujawniał obrażoną dumę. Zdawało się, że mówi: To niesłychane, żeby do takiego sklepu przyprowadzić podobną dziewczynę! Nie przyjdę już tutaj nigdy. — Wyraz ten był tylko zewnętrzną oznaką owego wewnętrznego niepokoju fizycznego, jaki Hilary sam odczuł zrazu, na widok pończochy małej modelki. Nie przyczyniło się to, naturalnie, do uśmierzenia jego gniewu, zwłaszcza, że niechęć owej damy odzwierciadlała się mechanicznie na obliczach panien sklepowych.
Zbliżył się do małej modelki i usiadł obok niej.
— Czy dobre?... Lepiej przejść się i spróbować.
Mała modelka przeszła parę kroków.
— Uciskają, — rzekła.
— To trzeba przymierzyć inne, — zadecydował Hilary.
Dama podniosła się, przez chwilę stała ze ściągniętemi brwiami i odeszła, zostawiając smugę niezwykle miłej woni fiołków.
Wobec tego, że inna para bucików nie »uciskała mała modelka niebawem była gotowa do wyjścia, zaopatrzona w całą wyprawę, z wyjątkiem sukni, wybranej już i zapłaconej, ale którą przymierzy dopiero jutro — oznajmiła Hilaremu — gdy... Chciała widocznie powiedzieć,