W naszem oświeconem stuleciu każdy uczeń wie o tem, że między węglem a djamentami zachodzi bardzo bliskie pokrewieństwo chemiczne. Przypuszczam że właśnie dlatego niektórzy nazywają węgiel „czarnemi djamentami“. Oba te minerały stanowią bogactwo, ale węgiel daleko trudniej przewozić niż djamenty. Z tego punktu widzenia musimy stwierdzić w węglu bardzo przykry brak koncentracji. Gdyby tak dało się schować kopalnię węgla do kieszeni od kamizelki! Ale to niemożliwe. Poza tem dziwny jakiś urok ma dla nas węgiel — najcenniejszy z towarów naszego wieku — tego wieku, w którym obozujemy jak oszołomieni podróżni we wspaniałym, gwarnym hotelu. Otóż sądzę, że dwa powyższe względy, jeden praktyczny a drugi raczej mistyczny, powstrzymały od wyjazdu Heysta — Aksela Heysta.
Podzwrotnikowa Spółka Węglowa została zlikwidowana. Świat finansów jest tajemniczą krainą, w której może się zdarzyć ten niewiarygodny fakt, że stan lotny poprzedza stan płynny. Najpierw ulatnia się kapitał, a potem następuje stan płynny — czyli likwidacja interesów. Są to zjawiska przeciwne zasadom fizyki — i one to właśnie spowodowały przewlekłą bezczynność Heysta, z powodu której braliśmy go często na języki, w dość zresztą przyjazny sposób. Bezwładna jednostka nie wyrządza nikomu nic złego, nie usposabia wrogo —