Strona:Jules Verne - Piętnastoletni kapitan.djvu/102

Ta strona została przepisana.

— Co się temu psu stało, spojrzyj no, Dicku? — ze zdziwieniem zapytała w końcu pani Weldon.
— Mam wrażenie, jakby pies ten odnajdywał jakieś dawne ślady. Sądząc z tego przypuścićby można, że Dingo już tutaj byt kiedyś — odpowiedział młody chłopiec, który od dłuższego już czasu nie spuszczał zwroku z Dinga.
— Pies robi to samo zupełnie, co Negoro — niespodzianie odezwał się stary Tom, wskazując ręką na północ w stronę rzeczki — niech pan spojrzy, kapitanie, przecież Negoro najwyraźniej bada starannie pobrzeże strumienia, jakby na niem szukał czegoś?
— Bardzo możliwe, iż w słowach twych, Tomie, mieści się prawda — odpowiedział Dick Sand w głębokiom zamyśleniu. O, gdybyśmy znać mogli myśli tego człowieka!
— Cóż w tym trudnego, kapitanie? — odezwał się Herkules — rozkaż tylko, o możnaby go bez większego trudu zmusić do mówienia.
Lecz Dick naprzód głową dał znak przeczenia, a następnie mówić zaczął:
— Nie, nie, Herkulesie, uciekać się do podobnych czynów nie mamy żadnego prawa. Nie mieliśmy go nawet na statku, a cóż dopiero tutaj, na lądzie, na którym Negoro