kapitan „Pilgrima”, niejaki Hull, zatonął wraz z całą załogą, w czasie łowów na wieloryby. Wtedy na statku pozostało dwóch jedynie ludzi, z prowadzeniem statków obznajmionych: piętnastoletni Dick Sand i kucharz okrętowy, a twój uniżony sługa.
— Teraz już wszystko rozumiem! Oczywiście objąłeś dowództwo?...
— Myślałem o tem początkowo... nie dowierzali mi jednak. A na pokładzie znajdowało się pięciu rosłych i silnych murzynów... Pojmujesz więc... Nie byli to, niestety, niewolnicy, lecz ludzie wolni, znający swe prawa i bądź co bądź kulturalni, gdy w Ameryce, za wyjątkiem starego Toma, urodzeni, o tem więc, bym mógł im nakazać posłuszeństwo wbrew ich woli, nie mogłem marzyć nawet. Zrezygnowałem więc z zamiaru objęcia władzy i pozostałem na stanowisku kucharza, nie zdradzając się przy tem z tem, iż z rzemiosłem marynarza jestem wcale nienajgorzej obznajmiony.
— A więc w takim razie prosty wypadek sprawił, iż „Pilgrim“ u afrykańskich się znalazł wybrzeży?
— Bynajmniej, przyjacielu, „wypadków żadnych niema — mówi przecież Darwin — są tylko te lub inne okoliczności, które na bieg zdarzeń wpływają“. Cały rozum polega
Strona:Jules Verne - Piętnastoletni kapitan.djvu/176
Ta strona została przepisana.