szumowiny Europy. Do takiej kategorji nikczemników właśnie należeli Harris i Negoro.
W czasie pochodów, jak i odpoczynków, jeńcy byli bardzo surowo strzeżeni. To też Dick odrazu się spostrzegł, że o ucieczce nie może być mowy, że o niej niema co i myśleć.
Mimo całego dna nędzy swojej, Dick Sand nie o sobie myślał, martwił się położeniem swej opiekunki, pani Weldon, i był pełen lęku, że może być ono okropne, gdy się to zwłaszcza weźmie pod uwagę, iż znajduje się ona w rękach tej miary nikczemników, co Harris i Negoro.
— Boże!... szeptał, zgrzytając zębami z wściekłości — gdy sobie wspomnę, iż miałem możność zabicia każdego z tych nędzników, ogarnia mnie rozpacz i straszliwy żal, że tego nie uczyniłem! O, gdybym spotkał ich jeszcze kiedyś! Wtedy nie przepuściłbym już sposobności!
Lecz cóż mógł zdziałać biedny jeniec bezsilny, będący tylko bezwolną jednostką w spędzonem ludzkiem stadzie? O!... gdyby był wolny, na podobieństwo Herkulesa, któremu się udało wydostać szczęśliwie z rąk oprawców!
Bez względu na to, iż Dick nie znał języków: portugalskiego i arabskiego, jak również żadnego z narzeczy miejscowych, wyro-
Strona:Jules Verne - Piętnastoletni kapitan.djvu/217
Ta strona została przepisana.