Strona:Jules Verne - Piętnastoletni kapitan.djvu/247

Ta strona została przepisana.

Harris powiedział, że pani Weldon i jej synek — umarli. Wobec tego faktu obojętnym mu się stał zupełnie jego własny los.
Dicka, okutego, do ciasnej wtrącono izdebki, bardzo ciemnej, bo bez okna. Tym sposobem nie mógł on komunikować się już z nikim i znajdował się teraz w absolutnej władzy Negora.
W dwa dni potem, dn. 28 czerwca, na wielkim targowym placu w Kassando, odbył się wielki jarmark doroczny, na który zjeżdżali się stale najpoważniejsi kupcy i przemysłowcy Afryki centralnej. Na targ dostawiono około 4000 niewolników. Większość ich prezentowała się wcale dobrze, ponieważ od paru miesięcy przebywali oni w barakach; dzięki podobnie długiemu odpoczynkowi i pożywnej, w obfitości podawanej strawie, mieli możność oni poprawienia się po trudach podróży.
Razem z innymi i stary Tom wraz z towarzyszami swymi został na targ zapędzony.
Gdy się na nim ujrzeli, pierwszy odezwał się Baty:
— Nie widzę tutaj pana Dicka, na szczęście.
— Niema go — odpowiedział Akteon — nie będzie on najwidoczniej sprzedawany.