Około godziny czwartej po południu, odgłos trąb, rogów i bębnów powiadomił całe miasto, iż sam król Kassande, Moini Loonga, przybywa, ażeby zaszczycić swą obecnością wielkie handlowe święto.
Towarzyszyła mu bardzo liczna świta, składająca się z kobiet, żołnierzy i służebnych niewolników. Stary Alvez na czele innych kupców i handlarzy przyjął go z oznakami najwyższej czci i poważania, co się niesłychanie spodobało staremu pijakowi, z wyglądu do małpy podobnemu.
Przybył on na plac w starym palankinie, z którego wysiadał niesłychanie powolnie, pragnąc tem dodać sobie jaknajwięcej powagi.
Moini Loonga miał lat około pięćdziesięciu, lecz miał wygląd 8O letniego starca. Na głowie miał coś w rodzaju korony. Gdy wysiadł z palankinu, nad tą jego koronowaną głową rozpostarto natychmiast jakiś stary, pełen łat parasol, przyczem wszystkim odrazu stało się wiadome, z jego chwiejnego chodu, że zacny król jest dobrze pijany.
Niepewne kroki swego małżonka podtrzymywała pierwsza żona króla, Moilla,
Strona:Jules Verne - Piętnastoletni kapitan.djvu/249
Ta strona została przepisana.
ROZDZIAŁ 11.
Pijatyka.