Strona:Jules Verne - Piętnastoletni kapitan.djvu/288

Ta strona została skorygowana.

Po krótkim namyśle, Negoro zgodził się na to, zaznaczając jedynie, iż pan Weldon ma zapłacić okup w Mossamedesie, małej portowej mieścinie w południowej Angoli, dokąd we właściwej chwili agenci Alveza dostawią panią Weldon, małego Janką i kuzyna Benedykta.
Na tem stanęło. Wówczas pani Weldon napisała list żądanej treści, a wtedy Negoro, prawie bez zwłoki, bo nazajutrz zaraz, wyruszył w drogę, w towarzystwie 20 żołnierzy, którzy stanowili jego eskortę. Nie udał się na zachód wszelako, ku wybrzeżu jakby się spodziewać należało, lecz na północ. Z jakich powodów obrał on ten właśnie kierunek? — pozostało to dla wszystkich tajemnicą.
Według obliczeń Negora, jego powrót do Afryki mógł nastąpić po upływie trzech do czterech miesięcy. Dla pani Weldon rozpczęły się więc teraz dni męczącego wyczekiwania.
Mały Janek natomiast czuł się w faktorji Alveza, jak w raju. Zakwitł zdrowiem i po całych dniach wraz z Hanum uganiał się po łąkach i ogrodach.
Co się tyczy kuzyna Benedykta, to temu było dobrze zawsze i wszędzie tam, gdzie znaleźć było można wystarczająco dużą ilość much i owadów. W faktorji Alveza szczęści-