ju kaska, przybranego piórami, do tego stopnia suto, że zakrywały mu one twarz nieomal całą.
Widomemi oznakami jego czarodziejskiej władzy był koszyk napełniony wężami, ropuchami, glistami, muszlami, wielką ilością błota wreszcie, przy czarach —
nieodzownego.
Osobliwością wielkiego mgannghi było to, iż był on niemową, co jeszcze bardziej powiększyło szacunek i cześć mu okazywaną. Wydawał on tylko jakieś gardłowe, chrapliwe dźwięki bez żadnego znaczenia.
Czarownik, po wyjściu na plac, stał długo na jednem miejscu, rozglądając się pilnie po niebie i po ziemi, a następnie rozpoczął czary od wykonania tańca, podobnego o „pavany“, który wprawił w ruch wszystkie dzwoneczki na jego biodrach się znajdujące.Tłum podążał za nim, naśladując wszystkie jego ruchy, zupełnie jak stado małp. Gdy w tańcu tym czarownik się zbliżył ku wylotowi głównej ulicy, nagłym ruchem zmienił kierunek i w pląsach iść zaczął ku królewskiej rezydencji.
Gdy tylko królowę Moillę zawiadomiono o tem, wyszła ona natychmiast z pałacu na spotkanie czarownika, na czele całego swego dworu.
Strona:Jules Verne - Piętnastoletni kapitan.djvu/294
Ta strona została przepisana.