Strona:Jules Verne - Piętnastoletni kapitan.djvu/30

Ta strona została przepisana.

Na szczęście inni majtkowie pochwycili rozjuszonego psa.
— Co to ma znaczyć? — zapytał zdziwionym głosem kapitan Hull — z jakiej przyczyny pies ten, taki łaskawy dla wszystkich, tobie jednemu pokazuje zęby, Negoro? — Czy go znałeś? — I może wtedy wyrządziłeś mu jakąś krzywdę?
— Ja? Pierwszy raz w życiu widzę psa tego — spokojnie odpowiedział Negoro — z głodu oszalało psisko i upatrzyło sobie coś do mnie.
— Szczególna rzecz — szepnął do siebie wtedy Dick — i myślę, że pies ten mógłby nam opowiedzieć wiele o przeszłości tego człowieka, którego nie znamy zupełnie.


ROZDZIAŁ 4.

Ocaleni pasażerowie „Waldecka”.

Bez względu na to, iż było to hańbą cywilizacji, do samego niemial końce XIX-go stulecia handel niewolnikami w pewnych okolicach Afryki kwitł nieprzerwanie, na wielką był nawet prowadzony skalę, Bez względu na międzynarodowe konwencje, jak również staranny nadzór licznych, krążących po morzach