Co do Dinga, to ten stał się nieodstępnym towarzyszem Janka i działo mu się do tego stopnia dobrze, że cukru nie chciał jadać, lecz jedynie kremowe czekoladki.
Dick Sand jeszcze w Afryce doszedł do przekonania, że zdołałby uniknąć wszystkich nieszczęść, gdyby jego wiedza była większą, to też natychmiast po powrocie bardzo energicznie wziął się do nauki i po trzech latach wytrwałych trudów zdał egzamin na szypra, z oznaczeniem nawet, co sprawiło, iż został natychmiast prawdziwym już kapitanem, na jednem ze statków Jakóba Weldona.
I byłby zupełnie szczęśliwy, gdyby nie jedna myśl, która go stale prześladowała. Bezustannie myślał mianowicie o starym Tomie, o jego synie, Batym, wreszcie o Austenie i Akteonie.
A i dla pani Weldon niewiedza, co się dzieje z byłymi towarzyszami wspólnie przeżytej niedoli? — była przyczyną niejednej nieprzespanej nocy.
Pan Weldon dokładał wszelkich usiłowań, ażeby odnaleźć miejsce ich pobytu, co wkońcu pomyślnym zostało uwieńczone skutkiem, dzięki handlowym stosunkom, jakie dom Jakóba Weldona na całym miał świecie. Otrzymał zawiadomienie mianowicie, iż Tom wraz z towarzyszami zostali sprzedani w Zanziba-
Strona:Jules Verne - Piętnastoletni kapitan.djvu/315
Ta strona została przepisana.