martwego, w Afryce, nad brzegami rzeki Kongo. Dingo okazywał swemu wybawcy duże przywiązanie, lecz był stale bardzo smutny i osowiały. Jego olbrzymia siła i odwaga były ogólnie znane. Znaleziony był w obroży, na której znajdowały się napisy:„Dingo, oraz litery: S. V.”
Wypadek z Waldeckiem okazał się nader korzystny dla jednego z pasażerów „Pilgrima“. Szczęśliwcem tym był mały Janek mianowicie, ponieważ pozyskał dwóch przyjaciół: Dinga i Herkulesa. Ten ostatni był jednym z murzynów, zbudowany jak atleta, o sile wprost niewiarogodnej. łagodny przytem jak dziecko. Chłopczyk bawił się z nimi po całych dniach, co rozweselało jego matkę zmartwioną nieco tym, iż wiatr dął bez zmiany w kierunku nieprzyjaznym, co mogło bardzo opóźnić podróż.
Mały Janek ogromnie patrzeć lubił na swego świeżo pozyskanego przyjaciela, olbrzyma, mającego około siedmiu stóp wysokości. Nie tylko się go nie obawiał, lecz z najwyż-