obeznanego z morzem i żeglugą marynarza; za wyjątkiem jednego jedynego młodzianka, mającego piętnaście lat życia zaledwie! Na niego spadły teraz wszystkie obowiązki, cała odpowiedzialność za los, na statku pozostałych! Prawda, na pokładzie znajdowało się pięciu dorosłych i silnych mężczyzn, o moralności nieposzlakowanej, lecz nie mieli oni najmniejszego pojęcia o żegludze.
To też trudno się dziwić temu, iż nieszczęśliwy piętnastoletni kapitan stał długo na pokładzie, ze wzrokiem w morze utkwionym, wpatrując się w miejsce, na którem zginął jego zacny przełożony i opiekun. Niewesołe myśli krążyły w głowie biednego chłopca; z ciężkiem westchnieniem zwrócił on wzrok na horyzont, w nadziei, iż może dojrzy jakiś okręt, któremu możnaby powierzyć panią Weldon i jej synka. On sam „Pilgrima“ nie opuściłby, rzecz prosta, w żadnym wypadku, byłby jednak bezmiernie szczęśliwy, gdyby los dopomógł mu zbawić żonę i dziecko jego dobroczyńcy.
Niestety jednak, nieogarnięty wzrokiem ocean był pustynny zupełnie. Nigdzie nie było widać najmniejszego choćby śladu żagla. I nie mogło być nawet inaczej. Dick Sand wiedział przecież lepiej od innych że „Pilgrim“ znajdował się w okolicach najzupełniej
Strona:Jules Verne - Piętnastoletni kapitan.djvu/66
Ta strona została przepisana.