Ta strona została uwierzytelniona.
A JAK SOBIE WIECZOREM...
A jak sobie wieczorem po ulicy chodzę,
Z podniesionym kołnierzem przy wytartem palcie,
Jak wiem, że niemasz celu mej codziennej drodze,
Chyba: podeszwy zdzierać na szorstkim asfalcie;
Jak sobie naprzód idę, młody i wspaniały,
Jak wsadzę do kieszeni twarde, suche pięście,
— To, jakbym brzemię dźwigał, przewalam się cały:
We mnie to się przewala me pijane szczęście!
32