Strona:Julian Ursyn Niemcewicz - Powrót posła.djvu/65

Ta strona została uwierzytelniona.
Teresa.

O niesłuszny Walery! gdybyś błąd swój wiedział,
Anibyś niestałości śmiał mojej wyrzucać,
Ani serca czułego na chwilę zasmucać.

Agatka.

Panna jest widzę smutna! ach cóżbym nie dała,
Gdybym ją choć raz w życiu szczęśliwą widziała.

Teresa.

Wiem Agatko, że serce twe dla mnie przychylne;
Ale szczęście w tem życiu, tak zwodne, tak mylne,
Tyle przeszkód do niego

SCENA II.
CIŻ SAMI i WALERY.
Walery (w głębi sceny.)

Żalem obciążony,
Jakże stanę w jej oczach, smutny, obwiniony,
Ach czemże jej zmartwienie potrafię nagrodzić!

Agatka (na boku.)

Ma przytomność mogłaby ich zgodzie przeszkodzić.

(do Teresy.)

Panna pozwoli, że tu dłużéj nie zostanę,
Mam jeszcze dla Jejmości obszywać falbanę.

(Odchodzi.)
SCENA III.
WALERY, TERESA.
Teresa.

Walery, wieszże błędu twojego przyczynę,
Chceszże dłużéj unikać?