Strona:Julijusz Verne-Miasto pływające.djvu/116

Ta strona została uwierzytelniona.
108

na, który nas jeszcze nie spostrzegł. Stał na skale, a przed nim na kilka kroków siedziała Ellen nieruchomie. Fabian patrzał na nią ciągle. To miejsce lewego wybrzeża jest znane pod nazwiskiem „Table-Rock.“ Jest to jakby przylądek urwisty na rzece ryczącej o dwieście stóp poniżej. Dawniej przedstawiał znaczniejszą wyniosłość, lecz bezustanne odpadanie ogromnych odłamów skały, doprowadziły go teraz do powierzchni kilku metrów.
Ellen patrzyła i zdawała się być zatopioną w niemem zachwyceniu. Z tego miejsca, widok spadków wód jest „most sublime“[1], powiadają przewodnicy i mają słusznosć! Jest to widok razem dwu kaskad: po stronie prawej, spadek kanadyjski, którego szczyt zakończony parą, zamyka horyzont z tej strony, jak horyzont rozlanych szeroko wód; naprzeciwko, spadek amerykański, a po nad nim wytworny krajobraz Niagara-Falls na wpół ginący w drzewach; po stronie lewej, cały widok rzeki płynący między temi wysokiemi wybrzeżami, poniżej potok toczący walkę ze stosami powywracanych lodów. Nie chciałem przeszkadzać Fabijanowi. Corsican doktór i ja zbliżyliśmy się do Table-Rock’u. Ellen zachowywała nieruchomość pomnika. Jakie też wrażenie ten widok sprawiał na jej umyśle? Czy też przytomność jej wracała po trochu pod wpływem tego wspaniałego widoku? Zobaczyłem jak Fabijan nagle zbliżył się do niej. Ellen wstała porywczo, zmierzała ku przepaści wyciągając ręce ku otchłani, ale zatrzymała się natychmiast, posunęła prędko ręką po czole jakby dla odpędzenia jakiegoś obrazu. Fabijan blady jak trup, ale odważny jednym skokiem stanął między Ellen’ą i otworem. Ellen wstrząsnęła swemi blond włosami. Jej cudne ciało zadrżało. Czy też ona widziała Fabijana? Nie. Jakby umarła, wracająca do życia, stała, starając się odzyskać świadomość rzeczywistości w około siebie! Ja z kapitanem Corsicanem, nie smieliśmy postąpić kroku, a jednak gdy oni byli tak blisko tej otchłani, obawialiśmy się jakiego nieszczęścia. Ale doktór Pitferge nas wstrzymał.
Wstrzymajcie się — powiedział — dozwolić działać Fabijanowi.

Słyszałem łkania, podnoszące pierś młodéj kobiety. Nie-

  1. Bardzo wzniosły.