większa posesya stała, która zastąpić miała najmowany dotąd czasowo dom.
Przed laty niewielu widzieć można było jadąc drogą Mokotowską, kościołek, pustką stojący, a przy nim dom odrapany, chwilowo przez wojsko zajęty, oraz mały klasztorek-pustkowie.
Posesya ta opuszczona, należała przed laty trzydziestu do Ksawerowej hr. Pusłowskiej. Jeszcze w roku 1862 wybudowała ona własnym kosztem ów kościołek i klasztorek, pragnąc ofiarować go dla chorych księży emerytów. Nie szczędziła też fundatorka, znana z miłosierdzia i dobroci serca, znaczniejszych kosztów na uposażenie tego schroniska duchownych, zaopatrując kościół w piękne aparaty, sprowadzone z Paryża, jakoteż w obrazy, pomiędzy którymi obraz dla głównego ołtarza, wyobrażający Niepokalane Poczęcie Matki Boskiej, zamówiła u artysty-malarza polskiego, Simmlera.
Niepożądana śmierć fundatorki oraz inne nieprzewidziane okoliczności pokrzyżowały szlachetne plany, w pustkowie zmieniając kościołek, klasztorek i dom przyległy. Spadkobierca jej Zygmunt hr. Pusłowski mieszkał w Krakowie, a nigdy do kraju nie przyjeżdżając, nie mógł się zająć tą sprawą.
„Klasztorek“ wynajmowano na letnie mieszkania, dom zajęło wojsko, a kościołek nigdy