Strona:Juliusz Kaden-Bandrowski - Łuk.pdf/101

Ta strona została przepisana.

— Przyniosłam, — mówiła Maryśka — skarbonkę, nie wiem, czy tam jest dużo, czy mało... Proszę, zabierz ją sobie.
Tak jest, chciałaby się już raz pozbyć tego... Pozbyć się wszystkiego... I nie być w tym hałasie, gorącu, zapachu. Nie być wśród tych przepierzeń z desek, świateł elektrycznych i wstążek, które się włóczą po podłogach, ubogich zydlach. I nie być nigdzie...
— Zabierz ją sobie. Dziś już nic nie mogę. Jestem tak zmęczona... Jutro też nic nie będę mogła...
Ale Janina zdawała się nie słuchać zajęta sobą. Pod dużą koroną, mocno osadzoną na głowie, przytwierdzała z wielkim trudem, konopiane warkocze. Bała się, że przy gwałtowniejszem poruszeniu, cała ta budowa wykrzywi się...
— Rozumiesz Maryś, nie może przecież być Ojczyzna z koroną na bakier. Pomyśl tylko... Dobrze, że jesteś, pomożesz mi włożyć suknię.
Janina wstała szybko i przejrzała się w lustrze...
Mężczyznom, toby się najwięcej podobała taka apoteoza, nie?
Złote włosy peruki rzucały miękki połysk na smagłe jej piersi, niby dwie przystające morele, złożone ściśle w obrębie nowego gorsetu.
— Przyznasz, że śliczny?! — Janina uderzyła językiem głośno o podniebienie.
Gorset był perłowego koloru z blademi strzałkami wzdłuż bioder. Przecinał go wyżej stanu obcisły pasek krótkich, białych majteczek, zaś między nimi a brzegiem pończochy widać było wąski pas szafranowego uda aktorki.
To wszystko nic!!... Karjera serjo rozpocznie się, gdy przejdę do opery. — Naprężyła łydkę, wywijając końcem pantofelka.
— Nagle, — rzekłbyś z pod ziemi i z sufitu rozległy się szybkie, głośne pocałunki...
— Ach moja kochana, prędko, gdzież jest suknia, gronostaje, okowy, ta „wstęga Wisły“, — wyobraź sobie, że Andrusy tu gdzieś dziury poprzewiercali i podglądają nas!...
Janina tupnęła nogą, aż kurz poszedł z desek. — Precz stąd, zawołam strażaków, — i wodą obleję...
Jeszcze głośniejsze pocałunki zaświdrowały w rogach pokoju.
Maryśka pomagała jej wdziewać tę suknię pokutno-koronacyjną, do której miały być doczepione gronostaje,