Strona:Juliusz Kaden-Bandrowski - Łuk.pdf/110

Ta strona została przepisana.

Teraz wszystko trzymała pod swym bacznym nadzorem, wszystko musiało być, jakby Zdzich miał dzisiaj przyjechać...
Miała dzień podzielony... Podział godzin tyczył się również Felusia i obowiązywał Nastusię.
Więc: Wstaje się rano, o godzinie siódmej. Służąca o godzinę wcześniej — i robi porządek w kuchni.
Wstaje się rano o siódmej, — obudzenie Felusia. Sama idzie się myć do łazienki, dziś górna połowa ciała, jutro dolna (zadużo hydropatji osłabia system nerwowy), — przez ten czas chłopiec obowiązany jest sam oczyścić sobie ubranko i trzewiczki. (Tak radzi Tołstoj i to jest słuszne, jeśli się potem nie chce dojść do różnych kreutzerowskich podkradań się w skarpetkach pod sypialnię).
Służąca ściele łóżka, — (łóżka sobie Feluś niech nie ścieli, tu Tołstoj przesadza, wogóle Rosjanie nie znają w niczem miary)...
Wraca się z łazienki, dogląda się chłopca, czesząc się.
Feluś tak samo, — dziś górna połowa ciała, jutro dolna, bez pomocy, sam, z wyjątkiem kwadratu małego linoleum, które Nastusia uprzednio z kąta rozkłada, ze względu na posadzkę...
Już. Ubrani, — gotowi.
Co do modlitwy, to Maryśka nie mogła się zdecydować, zwłaszcza teraz, gdy tyle niebezpieczeństw groziło Zdzichowi... Sama przecież podlewając kwiaty, rano w świeżym słońcu, pełna nadziei i żywej, skocznej otuchy, wzdychała sobie, ot tak, dla fantazji prawie, ale codziennie i regularnie. Jeśli jest Bóg, to niech czuwa nad Zdzichem.
Felusiowi, w myśl wskazówek męża, nie mogła niczego narzucać w dziedzinie religijnej. Zostawiała mu więc pustych pięć minut, w czasie których mówiła z chłopcem Ojcze Nastusia.
Przed ósmą wyrusza się z synem na spacer (prócz dni targowych) do poblizkiego Parku Krakowskiego, albo aż na planty. Obowiązkowa rozmowa o ojcu.
Przez ten czas Nastusia idzie do miasta.
Maryśka wraca ze spaceru i zjada razem ze synem śniadanie. Uważać jak mały je!... Rozmowa o tem, co widzieli na mieście. I o Zdzichu. Umysł dziecka zatrzymuje odbierane wrażenia najsilniej, gdy jest świeży i niezmęczony, to jest rano.