Strona:Juliusz Kaden-Bandrowski - Łuk.pdf/178

Ta strona została przepisana.

w pokoju przy sklepie, gdzie właściwie był bilard i poprostu traktyjernia...
— Proszę cię, — szeptała pani Biernacka, — moje rzeczy są znane na całą okolicę, moja kochana... On doskonale wie o tem ten stary Ramkie. Czy to jaka tłuszcza wpadnie, czy wataha... Dość, by ktoś z tego tłumu zawołał, — to są meble starej Biernackiej — i będziesz widzieć! Jakby różdżką oliwną, — jak ręką odjął... Nie biorą oni nas znów tak za nic... Nie...
Maryśce jednak zdawało się, że nie o to idzie, a poprostu oto, iż młody Ramkie swoich antyków chować niema gdzie... Tyle tego miał że istotnie nie wiadomo, gdzie ustawiać. Wyraziła mu otwarcie swój podziw...
— Ktoby się spodziewał, że w takiej małej mieścinie, w takiej dziurze głuchej, w takim małym sklepiku...
Profesor Ramkie zaśmiał się wysoko: — Właśnie o to chodzi, żeby się tego nikt nie spodziewał! Tak powinno być, proszę pani, w świecie, w rzeczach i w ludziach... Są rzeczy, których się niema nikt spodziewać...
— Dlaczego pan to mówi? — Nie lubiła tych rozmów z nim, zawsze jakichś dwuznacznych i pretensjonalnych...
— Dlaczego mówię? — Wzruszył ramionami. — I te niespodzianki, — zagwizdał, jakgdyby samym czubkiem głowy, — są najprzyjemniejsze... Najprzyjemniejsze są rzeczy, których się nikt nie spodziewa...
— Ale, że pan ma gust, — taki nadzwyczajny gust!... — Nie znała się na tych starzyznach dokładnie, uważając naprzykład słowo palisander, raczej za określenie wytwornego zbytku, niż jakiegoś gatunku drzewa, — ale bądź co bądź, z samych wygięć bronzików i połysków, choćby tylko z szarej, umarłej wody luster, — poznać można było, że to rzeczy wartościowe...
— A to będzie pani gotowalka... — Pokazał jej drewniany stoliczek, cały jakby z bursztynu, wygięty, z brzuszkami, z bukiecikami ozdóbek przy zamkach. Pootwierał wszystkie szuflady. Z pustych skrytek tchnęło wilgotnym zapachem dawno odeszłych perfum, który dziwnie się mięszał z zakisłą wonią cebuli, rozprzestrzenionej po całym domu...
— Widzi pani, — taki sprzęcik stworzony jest dla kobiecych sekretów...
— Myśli pan?.. Ale będę musiała bardzo uważać na Felusia, jeszcze rozbije co...