Strona:Juliusz Kaden-Bandrowski - Życie Chopina.pdf/100

Ta strona została uwierzytelniona.

monię, i ład, co dzień robotę zaczynać od początku, do końca zdążyć nie móc i bez tchu, sercem milionów ludzi przez lat dziesiątki, setki, padać u stóp niespełnionego ideału.
Taka to nieśmiertelność szopenowskich nudów pisanych: nie ustająca praca ofiarnego wzruszenia.