Ta strona została przepisana.
ścisłą koronką. Tuż pod wysoką ścianą leżała wiecha wytrącona jeszcze wczoraj leaderowi przez Drążka. Oszronione badyle i liście sterczały z czerwonego papieru jak ze krwi.
— Szymczyki na Zielonem — powtórzył Tadeusz. Otrząsnął się i wróciwszy na swe legowisko zasnął znakomicie.