Strona:Juliusz Kaden-Bandrowski - Czarne skrzydła Tadeusz.djvu/287

Ta strona została przepisana.

trupa tej dziewczyny zabitej odpowiednio zapiszą i sprzątną. Siedział na kupce ciepłej bielizny dziecięcej i rozmyślał obracając w ręku znalezione przy Mieniewskim papiery na nazwisko Mieniuk.
Stanisław Mieniuk. Poniżej rysopis: twarz owalna i inne policyjne dokładności.
No, teraz przez parę dni nie będzie owalna! To już trudno!
Należało telefonować do starostwa, ba, co telefonować i jak? Wyjść z założenia, że pierwszy wystrzelił Mieniewski. Panna Zuzanna Kostryń strzeliła jedynie w obronie swego życia... Znaleziono przy Mieniewskim fałszywe papiery, podrobiony paszport, okoliczność nader obciążająca. Rzecz cała oprze się w końcu na zeznaniach świadków. Ustalić, które kobiety były przy zajściu, zająć się nimi bliżej, są już chyba w więzieniu.
Ustalić trzeba także nazwisko zabitej. Leżała twarzą do sufitu, jakoby z bezgranicznym zdumieniem wpatrzona w banalny deseń malunku na powale. Mały błahy profilek kreślił się cieniem wyraźnym po posadzce. Blade pół-rozchylone usta zastygły, jakby w połowie wymawianego słowa.
— Ładna dziewczyna — strzepnął palcami Kapuścik.
Nadbiegł kapral policji, odstukał ukłon obcasami i ukazując na zwłoki Lenory meldował, kto zacz była: dość znana tu i ówdzie: wołali ją Lenora Duś, takie nazwisko, niejeden z chłopców Osady przydusił ją i nieraz!
Kapuścik zerwał się, wydał odnośną instrukcję