Strona:Juliusz Kaden-Bandrowski - W cieniu zapomnianej olszyny.djvu/242

Ta strona została uwierzytelniona.

świat. Nie ustanę, nie spocznę, nie wytchnę, dopóki z pod pokładu nie zawołasz ku mnie, twarz od ognistej czeluści odwróciwszy:
Mój bracie!..