Strona:Juliusz Verne-Dom parowy T.1.djvu/022

Ta strona została przepisana.

nym niewysokim murem. Całe urządzenie tego domu dowodziło wielkiej zamożności właściciela.
Służbę miał liczną jak to zwykle bywa w domach rodzin indo-angielskich na półwyspie. Sprzęty, ruchomości, rozkład zewnętrzny i wewnętrzny, wszystko to było dobrze obmyślane, z powagą utrzymywane, ale jednakowoż czuć było brak ręki kobiecej.
Zarząd służby całej, prowadzenie domu zdał pułkownik zupełnie dawnemu towarzyszowi broni, sierzantowi Mac Neil, który przebywał z nim wszystkie kampanie w Indyach; było to jedno z tych poczciwych serc co bije w piersi dla tych, dla których się poświęca. Mac Neil był szkotem, mający lat czterdzieści pięć, silny, rosły noszący długą brodę jak w górach Szkotowie. Jego postawa, wyraz twarzy, rysy, a nawet tradycyjny ubiór zdradzały, że służył w armii królewskiej, którą opuścił wziąwszy dymissyę równocześnie z pułkownikiem Munro. Obadwaj wystąpili z wojska od r. 1865. Ale zamiast wrócić do rodzinnego kraju pośród wiekowych pamiątek ich przodków, obaj pozostali w Indyach i żyli w Kalkucie w pewnego rodzaju odosobnieniu jakby w rezerwie, co musi być bliżej wytłómaczone.
Zanim Banks przedstawił mię pułkownikowi Munro jedną tylko zrobił mi uwagę:
„Nie wspominaj nigdy o powstaniu Cipayów, a szczególnie nie wymów nigdy imienia Nana Sahib.
Pułkownik Munro pochodził ze starodawnej rodziny szkockiej, której przodkowie odznaczali się w dziejach połączonego królestwa. Liczył pomiędzy przodkami swoimi sławnego sir Hector Munro, który dowodził armią bengalską w 1760 r. i właśnie stłumił powstanie, które o wiek później Cipayowie mieli podnieść na nowo. Major Munro powstrzymał powstanie z nieubłaganą surowością,