na szubienicy czy też działami rozstrzelani, a z nimi dwadzieścia dziewięć członków rodziny królewskiej. Choć wprawdzie oblężenie Delhi oblegających również kosztowało dwa tysiące sto pięćdziesiąt i jeden europejczyków i tysiąc sześć set ośmdziesiąt sześć krajowców.
W Allahabad straszne wyprawiano mordy, już nie pośród Cipayów, ale między ubogą klasą, którą fanatycy pociągnęli prawie bezwiednie ze sobą do rabunków.
W Lucknow 16 listopada dwa tysiące Cipayów pokryło ciałami swemi przestrzeń stu dwudziestu metrów kwadratowych.
W Cawnpore po rzezi, pułkownik Neil zmuszał skazanych zanim ich wydał szubienicy do wylizania i oczyszczania językiem, stosownie do rangi ich kastowej, każdą plamę krwi pozostałą w domach, gdzie mordowali ofiary. Znaczyło to karę śmierci poprzedzić hańbą.
Podczas wyprawy do Indyi środkowych, tracenie niewolników odbywało się nieustannie pod kulami działowemi „mury ciał ludzkich waliły się na ziemię”.
9 marca 1858 przy napadzie Maison Jaune podczas drugiego oblężenia Lucknow'a, po strasznem przedziesiątkowaniu Cipayów, zdaje się że jeden z nich został żywcem upieczony przez Sikhs'ów, na co oficerowie angielscy własnemi patrzyli oczami.
11-go pięćdziesiąt ciał Cipayów zapełniało rowy koło pałacu Bégum w Lucknowie.
Nakoniec w dwunastu dniach walki, trzy tysiące krajowców skonało czy pod stryczkiem czy od kul, a między niemi trzysta ośmdziesiąt zbiegów chcących się schronić na wyspie Hidaspe.
W ogóle nie licząc Cipayów, którzy zginęli z bronią w ręku podczas tego strasznego odwetu, w jednej tylko walce w Pendjab, znajduje się nie mniej nie więcej tylko
Strona:Juliusz Verne-Dom parowy T.1.djvu/042
Ta strona została przepisana.