Strona:Juliusz Verne-Dom parowy T.1.djvu/067

Ta strona została przepisana.

w ich fale, ciągnąc za sobą cały tabor, czyli tak nazwany przez Banks'a „Aeam-House” jak i my odtąd nazywać go będziemy. Podwójne to zastosowanie stawało się nieocenionem w tych obszernych przestrzeniach Indyi, gdzie znajduje się bardzo wiele rzek oczekujących jeszcze na mosty.
Pod względem tedy zewnętrznym, jedyny ten w swoim rodzaju pociąg, odpowiadał w zupełności żądaniu kapryśnego radzi Buthanu. Banks zastosował się do jego woli nadając motorowi kształt słonia, a wagonom pozór pagod, ale za to wnętrze urządził na sposób angielski, odpowiedni do długiej podróży.
Aeam House składał się z dwóch wagonów, sześć metrów szerokich, zatem przechodziły po za koła, mające tylko sześć metrów szerokości. Wagony zawieszone były na bardzo długich i łatwo uginających się resorach, przez co nie podlegały trzęsieniu i przesuwały się równie lekko jak wagony kolejowe najdoskonalej dopasowane do dróg żelaznych.
Pierwszy wagon miał piętnaście metrów długości. Z przodu urządzona była piękna weranda opierająca się na lekkich kolumnach po nad balkonem na którym dziesięć osób mogło pomieścić się wygodnie. Z werandy tej wychodziły dwa okna i drzwi balkonowe prowadzące do salonu. W salonie tym obitym drogocennemi tkaninami jedwabnemi, stał piękny stół, biblioteka, wygodne sofki rozstawione pod ścianami; posadzkę pokrywał gruby dywan smyrneński. Przed oknami pourządzane były „talis” to jest rodzaj ekramów skrapianych nieustannie pachniącą wodą i te miły chłód roztaczały tak w salonie jak w przyległych przegrodzeniach, tworzących pokoje. U sufitu zawieszona była „punka” którą automatycznie poruszał bieg pociągu, a gdy tenże się zatrzymał, czynność tę spełniał