Strona:Juliusz Verne-Dom parowy T.2.djvu/073

Ta strona została przepisana.

Zadziwiło mnie to wyrażenie „wojny o niepodległość“ jakiem Kalagani oznaczył bunt Cipayów w 1857 r., ale pomyślałem sobie: wszakże on nie jest Anglikiem ale Indusem, może więc zapatrywać się z innego stanowiska... A potem ze wszystkiego co mówił kiedykolwiek, nie zdaje się aby miał udział w tej wojnie.
— Więc jeźli jesteś pewny, rzekł Banks, że wąwóz Sigur doprowadzi nas do dobrej drogi...
— Najniezawodniej, przebywałem ją nieraz; prowadzi ona wprost do kolei z Bombay do Allahabad.
— Rzeczywiście, rzekł Banks, patrząc na mapę. Zostając naszym przewodnikiem, znowu ważną oddajesz nam przysługę — nie będziemy niewdzięczni.
Kalagani skłonił się i miał odejść, ale po chwili wahania zbliżył się do inżyniera:
— Czy mogę się ośmielić zapytać pana, dlaczego pragniesz omijać główne miasta Bundelkundu?
Banks spojrzał na mnie; porozumieliśmy się milcząco iż nie ma powodu tajenia przed Kalagani’m tego co się tyczyło pułkownika Munro, powiedział więc Indusowi iż chcemy oszczędzić mu bolesnych wspomnień
Kalagani słuchał nader uważnie poczem rzekł jakby z zadziwieniem:
— Ależ pułkownik Munro nie potrzebuje już niczego obawiać się od Nana Sahiba, przynajmniej w tych prowincyach.
— Ani tu ani nigdzie, rzekł Banks, ale dlaczego powiedziałeś „w tych prowincyach?“
— Ponieważ, jeźli, jak to utrzymują, nabab pojawił się przed kilku miesiącami w prezydencyi Bombay, a że pomimo tak starannych poszukiwań nie zdołano odkryć jego schronienia, to zapewnie przeszedł znów granicę indo-chińską.