Jezioro Puturia.
Jezioro Puturia, na którem Steam-House znalazł czasowe schronienie, leży o czterdzieści kilometrów od Dumoh, stolicy prowincyi angielskiej tegoż nazwiska. Miasto to liczy 12.000 mieszkańców: stoi w niem stale mały garnizon angielski.
Co do nas, nie mogliśmy, jak się zdawało, obawiać się już niczego gorszego nad tę walkę ze słoniami, z której wprawdzie wyszliśmy cało, ale postradaliśmy jeden wagon i większą część naszych przyrządów.
I ani można było myśleć o ocaleniu wagonu, który leżał rozbity o skały, a po stratowaniu przez słonie, pozostały z niego same tylko szczątki.
A wagon ten nietylko mieścił w sobie pomieszkania części osób należących do wyprawy, ale także zapasy żywności i amunicyi. Pozostało nam zaledwie dwanaście naboi, ale prawdopodobnie nie będziemy potrzebowali posługiwać się bronią palną przed przybyciem do stacyi Jubbulpore. Ciężka jednak i trudna była sprawa z brakiem żywności, której żadnych a żadnych nie mieliśmy zapasów, gdyż spiżarnia znajdowała się w rozbitym wagonie. Gdyby nawet udało nam się dojechać nazajutrz do stacyi odległej jeszcze o 70 kilometrów, to trzeba