wało wybrzeże algierskie. Na południu nie ukazywał się żaden ląd. Pomimo że porucznik Prokop nie mógł określać położenia galioty z obserwacyi planet, których odnośne stanowiska były zmienione i z położenia słońca nad horyzontem nie mógł wyrachować pod jaką długością i szerokością znajduje się, ponieważ rezultat jego rachunku nie mógł być z korzyścią przeniesiony na mapy, ułożone według dawniejszego systemu kosmograficznego, jednak droga Dobryny mogła być określona poniekąd w przybliżeniu. Z jednej strony wyrachowanie przebieżonej przestrzeni za pomocą tak zwanego loch, z drugiej kierunek, dokładnie wskazywany przez bussolę, wystarczały dla tej niewielkiej żeglugi.
Nadmienić potrzeba, że na wielkie szczęście bussola ani na chwilę nie uległa niezwykłym zmianom. Wypadki kosmiczne nie miały żadnego wpływu na igłę magnesową, zawsze wskazującą magnesową północ w tych okolicach w odległości około dwudziestu dwóch stopni od północy świata. Jeżeli zatem wschód i zachód zastąpiły jedno drugie, w tym sensie, że słońce wschodziło na zachodzie, to północ i południe niewzruszenie zachowały swe stanowiska w rozkładzie punktów kardynalnych. Można więc było stosować się do wskazówek bussoli w braku sekstanta, którego użycie stało się niemożebnem — przynajmniej tymczasowo.
W ciągu tego pierwszego dnia poszukiwań porucznik Prokop, więcej biegły pod tym względem aniżeli oficer sztabu głównego, wyjaśnił te roz-
Strona:Juliusz Verne-Hektor Servadac cz.1.djvu/096
Ta strona została przepisana.