Strona:Juliusz Verne-Podróż do Bieguna Północnego cz.1.djvu/178

Ta strona została uwierzytelniona.
170

Jeśli Hatteras nie okazywał na zewnątrz swego niepokoju, to czuł go gwałtownie w sobie; chciał iść na północ, a musiał zdążać na południe! I gdzież przybędzie? Czyż się cofnie aż do Victorya-Harbour w zatoce Boothia, gdzie zimował Jan Ross w r. 1832? ciaśnina Bellot’a będzież wolna, żeby mógł okrążając North-Sommerset zwrócić się przez ciaśninę Peela? A może zostanie uwięziony w lodach przez niejedną zimę, jak jego poprzednicy, i wyczerpie swe siły i swe zapasy? Obawy te burzyły mu umysł; niemniej jednak należało coś postanowić. Kazał zawrócić i puścił się ku południowi.
Kanał Regenta ma szerokość mniej więcej jednakową, od portu Leopolda aż do zatoki Adelajdy. Forward sunął nim szybko wśród kry, szczęśliwszy od innych zapuszczających się tam poprzednio statków, które nawet w przyjaźniejszej porze potrzebowały około miesiąca czasu na przebycie tego kanału; to jednak prawda, że wyjąwszy Foxa statki te nie miały na swe usługi pary, i musiały ulegać kaprysom zmiennego a często i przeciwnego wiatru.
Osada Forwarda nie bardzo rada zamiarowi dostania się do bieguna, zachwycona była oddaleniem się od północy; w ogóle przerażały ją posta-