wać w kierunku bieguna. Gdyby się inni temu sprzeciwiali, nie myśl o nas... wracaj z Forwardem do Anglii...
— Taka jest twa wola kapitanie?
— Niezmienna i nieodwołalna, odpowiedział Hatteras.
— Rozkazy twoje będą spełnione!
Doktór żałował że Johnsona z nim nie będzie, jednak przyznał postępowaniu Hatterasa słuszność.
Dwaj inni towarzysze podróży byli: cieśla Bell i Simpson. Pierwszy, zdrów, silny i przychylny kapitanowi, mógł znakomite wyświadczyć usługi w obozowaniu na śniegu; drugi, choć mniej śmiały, mógł być pożytecznym jako dobry myśliwy i rybak zarazem.
Tak więc do wyprawy należeli: Hatteras, Clawbonny, Bell, Simpson i wierny Duk; do żywienia przeto było czterech ludzi i siedm psów; zapasy zostały obliczone odpowiednio.
W pierwszych dniach stycznia, temperatura trzymała się średnio na trzydziestu siedmiu stopniach niżej zeru. Hatteras niecierpliwie śledził zmiany powietrza; często patrzył na barometr, ale nie mógł polegać zupełnie na jego wskazaniach, narzędzie to bowiem traci swą zwykłą dokła-
Strona:Juliusz Verne-Podróż do Bieguna Północnego cz.1.djvu/326
Ta strona została uwierzytelniona.
318