Strona:Juliusz Verne-Podróż do Bieguna Północnego cz.2.djvu/301

Ta strona została uwierzytelniona.
299

— Masz słuszność doktorze, odezwał się Altamont; zdawało się, że biegun północny, z powodu trudności dostania się do niego, powinien był być ostatnim punktem na ziemi, jaki kiedykolwiek miał być odkryty. Gdyby jaki rząd postanowił dokonać bezwarunkowo zbadania środka Afryki, niezawodnieby dokazał tego czyniąc ofiarę z ludzi i pieniędzy; lecz tu się rzecz ma całkiem inaczej, bo tu można napotkać zawady nieprzebyte, trudności niepokonane!
— Nieprzebyte! niepokonane! nie powiem tego, rzekł Hatteras, jest tylko różnica między mniej lub więcej niezłomną i wytrwałą wolą!
— Dość że przybyliśmy tutaj, rzekł Johnson, i rzecz skończona. Ależ nareszcie, powiedzże mi już raz kochany panie Clawbonny, co w tym biegunie jest tak szczególnego?
— Co jest szczególnego? to mój stary, że on na całej kuli ziemskiej jest jedynym punktem nieruchomym, gdy wszystkie inne obracają się wciąż z szybkością nadzwyczajną.
— Lecz mnie się nie zdaje wcale, odpowiedział Johnson, abyśmy tu mniej się poruszać mieli, aniżeli w Liwerpoolu.
— Nie spostrzegasz mój drogi dla tego, że w obu wypadkach sam przyjmujesz udział tak