Strona:Juliusz Verne-Podróż do Bieguna Północnego cz.2.djvu/357

Ta strona została uwierzytelniona.
355

d. 22, a wyspę Browna 23-go tegoż miesiąca, wieczorem. Okoliczności mamy przyjazne i spodziewamy się osiągnąć wysoki stopień szerokości.“ Okręt Pandora przywiózł tę depeszę do Portsmuth d. 23-go października 1875 r.
Może nieprędko się świat dowie o losach tej ostatniej wyprawy, a może nie dowie się nigdy; bo jeśli w ogólności podróże morskie odległe, połączone bywają z niebezpieczeństwami, to niebezpieczeństwa te straszniejsze bywają na oceanie, który lodowatym nazwano. Ale wyrazy depeszy mówiące o przyjaznych do dalszej na północ żeglugi okolicznościach, i nadziei osiągnięcia wysokiego stopnia szerokości północnej każą się domyślać, że wówczas lody nie tamowały drogi żeglarzom.
Tak tedy od strony Ameryki, równie jak od strony Azyi, bo Nowa Ziemia acz do Europy się liczy, styka się z Azyatyckiemi wodami, idące ku biegunowi wyprawy, spotykały latem temperaturę względnie wysoką; spotykały wegetacyę, zwierzęta czworonożne, widziały odlatujące ku północy ptastwo i morze mniej więcej żeglowne. Od strony Europy (Szpicberg) było to samo; ale tam spotkano lody nieprzebyte. Przecież, jeśli one takiemi były dla wyprawy Nordenskiolda, to mogły i mogą być wolne w innym roku. Gdzie w r. 1853-1855 Kane zi-