Strona:Juliusz Verne-Podróż naokoło świata w 80-ciu dniach.djvu/103

Ta strona została przepisana.

ciwszy Obieżyświata w pas swą trąbą, podniósł go powyżej swej głowy. Obieżyświat nie zląkł się ani trochę, pogłaskał zwierzę, które go delikatnie na ziemi postawiło.
W chwilę później pan Fogg wraz z panem Cromarty i Obieżyświatem, znalazłszy pomieszczenie wygodnym wagonie, w którym najlepszy kącik zajęła pani Aouda, pędzili całą siłą pary ku Benares.
80 mil, dzielących Allahabad od Benares, przybyto w ciągu dwóch godzin.
Podczas podróży młoda kobieta zupełnie wytrzeźwiała.
Jakież było jej zdziwienie, gdy obudziwszy się, znalazła się w wagonie, w europejskim stroju, pośród podróżnych, zupełnie jej nie znanych.
Generał objaśnił młodą kobietę o jej położeniu. Opowiedział o bohaterstwie pana Fogg, który, by ją ratować, życie swe narażał i o szczęśliwem rozwiązaniu przygody, zawdzięczanej pomysłowi odważnego Obieżyświata.
Pan Fogg słuchał, nie rzekłszy słowa, a Obieżyświat zawstydzony powtarzał ciągle:— nie warto opowiadać.
Pani Aouda dziękowała serdecznie swym wybawcom. Piękne jej oczy łez pełne, były jeszcze od ust wymowniejszemi. Lecz, gdy