Są to istoty stojące na najniższym stopniu cywilizacyi, ale ludożercami jednakże nie są. Wyspy tworzyły prześliczną panoramę. Na przodzie ogromne lasy muszkatołowych i bambusowych drzew, w dali sylwetki gór o kształtnych konturach. Na brzegach roiły się salangany, których gniazda są ulubioną potrawą mieszkańców Niebieskiego Królestwa. Cała ta dekoracya prędko znikła z oczu i »Rangoon« wsunął się w cieśninę Malagską, by przez nią dostać się do Chińskiego morza.
Cóż porabiał inspektor Fix, tak nieszczęśliwie wciągnięty w podróż naokoło świata? Pozostawiwszy zlecenie w Kalkucie, by w razie nadejścia rozkazu aresztowania takowy do Hong-Kongu odesłać, Fix wsiadał na »Rangoon«, nie będąc przez Obieżyświata zauważonym i starannie unikając wszelkiego z nim spotkania. W samej rzeczy trudnoby mu było wytłómaczyć swą obecność na pokładzie, nie wzbudzając w Obieżyświecie podejrzenia.
Ale zbieg okoliczności sprawił, iż Fix wznowił swą znajomość z poczciwym chłopakiem. Jak się to stało, zaraz zobaczymy.
Wszystkie nadzieje, wszystkie życzenia inspektora policyi skoncentrowały się w jednym jedynym punkcie świata. W Hong-Kongu musiało nastąpić aresztowanie, inaczej złodziej wymknie się bez powrotu.
Strona:Juliusz Verne-Podróż naokoło świata w 80-ciu dniach.djvu/118
Ta strona została przepisana.